Poczytaj mi bajkę...

Poczytaj mi bajkę...
No dobra - tytuł książki już jest, okładka również.
Trzeba jeszcze tylko wymyślić i napisać jej zawartość, poszukać wystarczająco zdesperowanego wydawcy i puścić to w obieg.
Później już będzie z górki: wystarczy cierpliwie zaczekać na jakieś alarmujące recenzje na temat książki w internetach, radiu, telewizorni lub w prasie czytelniczej. Lawina kasiory, dodruki rozchodzące się - nomen omen - na pniu i sporadyczne pozwy od oburzonych organizacji ekologicznych, Rzecznika Praw Dziecka i rodziców.
Jeśli to nie jest dobry plan na szybkie zdobycie fejmu i kasiory, to ja już nie wiem co...

Komentarze
Podpis: Beri
06-04-2018
Jak widzę zająca w maszynie z wielkimi szczypcami Mam skojarzenie, że będzie on walczył z kornikami. Bo wystarczy mieć za wroga małego karalucha By czuć się „bogiem” który rozsądku nie musi słuchać.
No, no, solidny kawał poezji :-)
Podpis:
E-mail:
Strona WWW (bez http://):
Komentarz:
Pola z gwiazdką muszą być wypełnione. Email nie jest publikowany.