A może dołek 19?

A może dołek 19?
Vanitas vanitatum et omnia vanitas.
Jak tu nie popaść w grobowy nastrój, skoro w weekend zjarał mi się zasilacz w komputerze, powodując obsuwę w moim planie pracy?
Najlepsze, że to niby firmowy zasilacz był, polecany i oceniany Sharkoon WPM500, semimodularny, certyfikat 80 bronze plus ble, ble, ble, ble... Skończyło się na tym, że wywlokłem z szafy starego, skatowanego rupiecia "no name" chińskiej produkcji, wartości około 70zł, który mimo wieku 8-10 lat nadal uparcie działa.
Teraz obok mojego komputera stoi piękny, zaledwie jednoroczny, śmierdzący spalenizną bibelot, z cudną saszetką na przewody i naklejeczką certyfikatu sprawności.
Ech... I znowu koszty.
Filmowcy straszą nas przyszłością z zaawansowanymi, elektronicznymi terminatorami, które całe dziesięciolecia po upadku ludzkości będą polować na ocalałe z pożogi egzemplarze homo sapiens.
Taaa... Akurat.
Już ja sobie wyobrażam, jak długo by ta nowoczesna elektronika biegała po ziemi bez serwisu.

Komentarze
Podpis: Beri
15-05-2018
Komputery, napisy, szmery bajery i kolorowe nalepki. Wszystkie wabią niczym ponętne przydrożne dziewki. Lecz pamiętajcie drogie dzieci, nie tylko złoto się świeci. I jak mawia mądra bajka, czasami błyszczą tylko jajka. A jak ktoś kiedyś sprytnie Was oszuka, to zamiast błysku, Poczujecie zapach… zgniłego zbuka.
O, to, to :D
Podpis:
E-mail:
Strona WWW (bez http://):
Komentarz:
Pola z gwiazdką muszą być wypełnione. Email nie jest publikowany.