#sixfanarts, czyli ja też!
W czalendżach internetowych dobry nie jestem, ale wyjątkowo w #sixfanarts postanowiłem wziąć udział. Kto biednemu zabroni?
Fakt, nie wiem na 100% o co tu biega, ale skoro ludzie coś tam rysują, to narysuję i ja. To trochę jak z kolejkami za komuny: jak się widziało kolejkę, to się najpierw w niej stawało, a później się człowiek dowiadywał za czym kolejka ta stoi. Tylko wtedy ludzie nie wiedzieli, że takie coś to właśnie challenge się nazywa.
A co do tego czalendża, to zrobiłem jak umiałem ;-)
Fakt, nie wiem na 100% o co tu biega, ale skoro ludzie coś tam rysują, to narysuję i ja. To trochę jak z kolejkami za komuny: jak się widziało kolejkę, to się najpierw w niej stawało, a później się człowiek dowiadywał za czym kolejka ta stoi. Tylko wtedy ludzie nie wiedzieli, że takie coś to właśnie challenge się nazywa.
A co do tego czalendża, to zrobiłem jak umiałem ;-)
Komentarze
Brak komentarzy...