Miękka bizantyjska
» maj 2020
Remont, to nie tylko tynk i farba kapiąca na łeb. To także wykopaliska.
To taka jakby wyprawa wstecz.
Sprząta człowiek, opróżnia szafy i znajduje różnego rodzaju "przydasie", które od dekad do niczego się nie przydawały, ale również rzeczy po prostu zapomniane, lub "porzucone" - trochę jak kubki na wodę porozrzucane na drodze maratonu. To zwykle szkolne zeszyty, atlasy, słowniki, podręczniki, jakaś szkolna nagroda. Szkoła skończona, ale zostały papiery. Papiery, których nikt nie wyrzucił jakby z obawy, że we wrześniu znów zadzwoni dzwonek i trzeba będzie ponownie wyjąć je z szafy.
No ale dzwonek nie zadzwonił.
Wygląda na to, że w swoich wykopaliskach dotarłem do pokładów z początku lat 90-tych.
Odnalazłem podręczniki do C++ oraz Turbo Pascala, a w tym ostatnim dyskietkę z kodami źródłowymi przykładów z podręcznika. Tak, podręcznik z dyskietką to było kiedyś coś! I pomyśleć, że dziś wielu ludzi nie wie do czego to czarne, kwadratowe dziwactwo służyło, ani jak tego użyć. Czasy to były zamierzchłe, gdy samodzielnie uczyłem się programowania, a dobrzy ludzie dookoła patrzyli na mnie jak na przybysza z innej planety. Jakiś czas później ruszyłem do Koszalina, aby pobierać nauki w policealnym studium informatycznym i dorobić drugiego dyplomu technicznego: technika informatyki.
Ech...
Już bardzo starym jestem Krzysiem.
To taka jakby wyprawa wstecz.
Sprząta człowiek, opróżnia szafy i znajduje różnego rodzaju "przydasie", które od dekad do niczego się nie przydawały, ale również rzeczy po prostu zapomniane, lub "porzucone" - trochę jak kubki na wodę porozrzucane na drodze maratonu. To zwykle szkolne zeszyty, atlasy, słowniki, podręczniki, jakaś szkolna nagroda. Szkoła skończona, ale zostały papiery. Papiery, których nikt nie wyrzucił jakby z obawy, że we wrześniu znów zadzwoni dzwonek i trzeba będzie ponownie wyjąć je z szafy.
No ale dzwonek nie zadzwonił.
Wygląda na to, że w swoich wykopaliskach dotarłem do pokładów z początku lat 90-tych.
Odnalazłem podręczniki do C++ oraz Turbo Pascala, a w tym ostatnim dyskietkę z kodami źródłowymi przykładów z podręcznika. Tak, podręcznik z dyskietką to było kiedyś coś! I pomyśleć, że dziś wielu ludzi nie wie do czego to czarne, kwadratowe dziwactwo służyło, ani jak tego użyć. Czasy to były zamierzchłe, gdy samodzielnie uczyłem się programowania, a dobrzy ludzie dookoła patrzyli na mnie jak na przybysza z innej planety. Jakiś czas później ruszyłem do Koszalina, aby pobierać nauki w policealnym studium informatycznym i dorobić drugiego dyplomu technicznego: technika informatyki.
Ech...
Już bardzo starym jestem Krzysiem.
Komentarze
Podpis: Bart
07-07-2020
Hmm, to dyskietka 5,25? sprawia wrażenie bardzo małej, albo masz wielkie ręce ;)
Tak, to dyskietka 5,25" :-)