Zdecydowanie raczej nie

Zdecydowanie raczej nie
Kolejny dzień, kolejny tydzień, kolejny poniedziałek.
Ostatniego łóżka jak nie było tak nie ma, więc instalacja reszty mebli, montaż drzwi i ostateczne poremontowe porządki utknęły w martwym punkcie kolejny raz na kolejny miesiąc. No bo co tam przekroczenie terminu, który się samemu podawało o tydzień, dwa, czy miesiąc albo i więcej.  
Gdybym miał tylko jakąś szopę albo składzik, gdzie mógłbym się rozłożyć z robotą, to sam bym poskładał sobie legowisko. Mam  narzędzia, sprawne ręce, a materiały leżą w sklepach na regałach.
Nietety zaplecza lokalowego brak, więc płaci człowiek za te paździerzowe płyty i gąbkę jak za mebelki Ludwika XIV i czeka, i czeka, i czeka.
Czy cała branża meblowa to takie czereśniaki?

Komentarze
Brak komentarzy...
Podpis:
E-mail:
Strona WWW (bez http://):
Komentarz:
Pola z gwiazdką muszą być wypełnione. Email nie jest publikowany.