Co tam, panie, w internetach?

Co tam, panie, w internetach?
Odpowiedzieć można krótko: mogło by być lepiej.

Człowiek chciałby odświeżyć sobie nieco sprzęt, ale kopacze kryptowalut masowymi zakupami kart graficznych skutecznie podnieśli ceny sprzętu. Doszło do tego, że stare modele kart graficznych są teraz droższe niż w dniu premiery, a aby kupić nowy model (czego absolutnie nie mam zamiaru robić) trzeba mieć niesamowite szczęście i sprzedać obydwie nerki. Oczywiście to nie koniec.
Jako że pojawiła się nowa kryptowaluta, którą się nie "kopie" ale "sadzi", zaczynają się powoli jajca z dyskami twardymi.
Niestety kryptowaluta Chia - bo o niej tu mowa - oprócz powierzchni dyskoweej do "uprawy", potrzebuje też pamięci ram. Jak więc się nietrudno domyślić, ceny i dysków twardych i pamięci operacyjnych też już zaczynają maszerować dziarsko do góry.
Ech...
No ale to są problemy całego świata, a ja mam własne.

- Co tam z chomikową stroną na Facebooku? - pewnie zapytacie.
A nic.
Dosłownie. 
Wciąż jest zablokowana i amen.
Dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi:
Otóż zablokowano mi możliwość publikowania i zarządzania stroną, podobno z konieczności "potwierdzenia lokalizacji osób zarządzających stronami o potencjalnie dużym zasięgu". 
Blokada została nałożona tuż po 4 kwietnia 2021 roku, mimo iż nie zmieniłem miejsca zamieszkania, dostawcy usług internetowych, nie korzystam i nigdy nie korzystałem z usług VPN, a Facebook wykrywa miejsce logowania, które zgadza się z miejscowością jaka jest miejscem mojego pobytu.
Próbowałem potwierdzać lokalizację na wszystkie możliwe sposoby, ale otrzymuję jedynie informację:  "Wystąpił problem podczas potwierdzania kraju/regionu, w którym się znajdujesz.". 



Dupa zbita.
Polska z mapy wymazana - przynajmniej dla Facebooka.
Efekt jest taki, że na stronę mogę co najwyżej popatrzeć. Nie mogę napisać komentarza, wstawić posta czy nawet usunąć strony. Kompletnie nic. Zero.
Wałkowałem temat dosyć długo i udało mi się skontaktować z Facebook Concierge Support. Ba! Skontaktowałem się z żywymi ludźmi, a nie z botami, i to nawet dwukrotnie. Starania niezwykle miłych i kompetentnych konsultantów nic jednak nie dały - zaparło się tałatajstwo i nic nie szło zrobić. Koniec końców ostatnia konsultantka poprosiła mnie o screeny z błędami jakie wywalał Facebook, wzięła moje dane kontaktowe i podobno sprawa miała zostać pchnięta gdzieś "wyżej". 
Na chwilę obecną ze strony pożytku żadnego nie ma. Nic nie mogę na niej opublikować, ani zmienić - ot, cyfrowa ściana.
Usunąć strony, ani jej czasowo wyłączyć też nie mogę.
Czekam więc póki co na odpowiedź facebookowych mędrców.
Może zgłoszony problem nie utknie gdzieś w korporacyjnych kazamatach?

Komentarze
Brak komentarzy...
Podpis:
E-mail:
Strona WWW (bez http://):
Komentarz:
Pola z gwiazdką muszą być wypełnione. Email nie jest publikowany.