Rozpiąłem kurteczkę
Wylazłem dziś popołudniową porą z nory i o dziwo było przyjemnie. Słoneczko na moment wylazło i zrobiło się jakby odrobinę cieplej - nawet rozpiąłem kurteczkę jak prawdziwy łobuz! Za to wczoraj widziałem wielgachny klucz żurawi, a wieczorem słyszałem podśpiewywanie kosa.
Wygląda na to, że powoli bo powoli, ale nadchodzi wiosna. Kto by się spodziewał?
Wygląda na to, że powoli bo powoli, ale nadchodzi wiosna. Kto by się spodziewał?
Komentarze
Brak komentarzy...