Szukajcie, macajcie

Szukajcie, macajcie
Jak to jest? Wieczorem kładzie się je na krześle, a rano wyciąga zza szafy.
Dziwne.

Czas gna nieubłaganie i już jest listopad.
Rysowanie w ramach inktoberowego wyzwania niestety mi nie wyszło i nijak z tego zadowolony nie jestem. Słabo poszło i tyle - wykonałem zaledwie 8 rysunków, a plany były znacznie ambitniejsze. Fakt, że przyczyną był nawał obowiązków i teoretycznie powinienem czuć się przed samym sobą usprawiedliwiony, ale usprawiedliwiony się nie czuję. Może trzeba było lepiej zarządzać czasem? Tyle, że jak tu zarządzać czymś, czego za wiele nie było? No nic - stało się, trudno.
Oby tylko takie porażki mi się zdarzały.

Komentarze
Brak komentarzy...
Podpis:
E-mail:
Strona WWW (bez http://):
Komentarz:
Pola z gwiazdką muszą być wypełnione. Email nie jest publikowany.