Horror biurowy smaczny i zdrowy

Horror biurowy smaczny i zdrowy
Praca w biurze to zajęcie dla ludzi nieznających lęku, gdyż jest pełna pułapek i niebezpieczeństw czających się na każdym kroku. I nie chodzi tu o jakieś banalne wciągnięcie krawata przez kserokopiarkę, lub otwarte złamanie kostki gdy gnało się na szpilkach pomiędzy boksami.
Najstraszniejszy jest jednak brak kawusi.
Tak, tak - brak kawusi.
Braki w dostępie do tego popularnego dopalacza, mogą położyć na łopatki personel każdej korporacji, a co za tym idzie i ją samą. Na myśl o takim kryzysie, truchleją serca średniego nadzoru menedżerskiego, siwieją włosy członków zarządu oraz łysieją prezesi.
 
Pracownicy korporacji nie są jednak sami: podobny problem mają hipsterzy.
Hipster bez kawy ze Starbunia, albo przynajmniej jakiejś berbeluchy "fair trade" z mlekiem sojowym, usycha niczym pelargonia w opiekaczu. :-)

Komentarze
Podpis: Maturitas
12-10-2014
Tak bo dla hipstera dzień bez kawy ze Starbucksa to nie dzień, swoją drogą dziwie się jak można tyle kasy wydawać na kawę, czyżby nowa moda z zachodu ?
Moda, moda. W mikroekonomii, to się chyba nawet nazywa: "efekt naśladownictwa i demonstracji". Tylko w takim razie gdzie jest ten hipsterski sprzeciw wobec "mainstreamu" i ich rzekoma nieszablonowość? :-)
Podpis: eLzA
10-10-2014
o brak porannej kawki może zdolować na cały dzien :)) Hipsterzy sa bezblędni :)))
:-) Oprócz braku kawy, dołujący potrafi być brak dodatków do takowej: śmietanki, mleka itp. To potrafi nie tylko zdołować, ale i czasem wnerwić :-)
Podpis:
E-mail:
Strona WWW (bez http://):
Komentarz:
Pola z gwiazdką muszą być wypełnione. Email nie jest publikowany.