Świnia w szparagach
» maj 2015
Coś mnie podkusiło i od znajomych kupców na podzamczu nabyłem specjał zielonymi szparagami zwany. Niedrogo, bo jeno talarów 7 i groszy 50. Jakowaś zacna gospodyni - kupująca na tym samym straganie cebulę - zerknęła na owe szparagi, potem na mnie i nie bacząc na swą tuszę oraz grupę inwalidzką rzuciła się galopem w stronę pobliskiego opactwa z okrzykiem "Jezusie!! Heretyk!!".
Imaginuję sobie, iż pewnikiem była stronniczką gotowanej kapusty z koncentratem pomidorowym i słoniną. Cóż czynić? Nie czekając na reakcyję straży miejskich i propozycję batożenia, poczłapałem do chałupy dumając jakąż to strawę z tej zieleniny zrobić, aby i moja familia nie wpadła na koncept nagłego oddalenia się z miejsca zamieszkania.
Padło na świnię w szparagach.
No bo przecie wiadomo: skoro świnia to mięso, a jak mięso to każdy zje - nawet warzywa :-)
Do uwarzenia rzeczonego jadła przysposobić nam należy:
Paprykę "patroszymy" pozbywając się pestek, obieramy ze skóry, a następnie tniemy w niezbyt dużą kostkę. Podobnie czynimy z pomidorem oraz cebulą, wrzucamy warzywa do jednej miski i dodajemy posiekane listki pietruszki lub kolendry. Solimy, pieprzymy i do tego wszystkiego wlewamy 1-2 łyżki octu balsamicznego oraz 1 łyżkę oliwy z oliwek (nie zawsze ją dodaję - można ją zastąpić np. olejem z ziołowymi dodatkami). Dosypujemy jeszcze szczyptę cukru, mieszamy i po wszystkim. Oprócz obierania szparagów, to była najdłuższa robota jaką trzeba tu wykonać.
W drugiej kolejności można zabrać się za wędzony boczek, który kroimy na grubsze "słupki" i odstawiamy na bok.
Trzeci krok to "okorowanie" szparagów: trzeba ściąć wierzchnią, łykowatą warstwę u dołu łodygi oraz odciąć jej końcowy, czasem dosyć mocno zdrewniały kawałek (zwykle 2-2,5cm).
Teraz już mamy z górki :-)
Pocięty boczek wrzucamy na patelnię i zaczynamy go smażyć.
W tym samym czasie, do gotującej się, osolonej wody wrzucamy szparagi. Osobiście, czas gotowania zmieniam w zależności od grubości szparagów i zwykle jest to od 6 do 10 minut.
Gdy szparagi się ugotują, wylewamy gorącą wodę i zalewamy je natychmiast wodą zimną - będą trzymać kolorek :-) Teraz, należy delikatnie wybrać szparagi z garnka i przełożyć je na patelnię ze smażącym się boczkiem. Szparagi można dodatkowo posolić, oprószyć pieprzem, a następnie trzeba je ostrożnie przemieszać. Uwaga! Szparagów nie trzymamy na patelni zbyt długo - 1 minuta wystarczy.
Teraz, zostaje tylko wyłożyć szparagi na talerz wraz z kawałkami usmażonego boczku i dodać przygotowaną wcześniej salso-surówkę.
Smacznego :-)
Imaginuję sobie, iż pewnikiem była stronniczką gotowanej kapusty z koncentratem pomidorowym i słoniną. Cóż czynić? Nie czekając na reakcyję straży miejskich i propozycję batożenia, poczłapałem do chałupy dumając jakąż to strawę z tej zieleniny zrobić, aby i moja familia nie wpadła na koncept nagłego oddalenia się z miejsca zamieszkania.
Padło na świnię w szparagach.
No bo przecie wiadomo: skoro świnia to mięso, a jak mięso to każdy zje - nawet warzywa :-)
Do uwarzenia rzeczonego jadła przysposobić nam należy:
- szparagi
- boczek wędzony
- paprykę czerwoną
- średni pomidor
- małą cebulę
- nieco świerzych liści pietruszki lub kolendry
- ocet balsamiczny
- szczyptę cukru
- pieprz
- sól
- oliwę z oliwek (opcjonalnie)
Paprykę "patroszymy" pozbywając się pestek, obieramy ze skóry, a następnie tniemy w niezbyt dużą kostkę. Podobnie czynimy z pomidorem oraz cebulą, wrzucamy warzywa do jednej miski i dodajemy posiekane listki pietruszki lub kolendry. Solimy, pieprzymy i do tego wszystkiego wlewamy 1-2 łyżki octu balsamicznego oraz 1 łyżkę oliwy z oliwek (nie zawsze ją dodaję - można ją zastąpić np. olejem z ziołowymi dodatkami). Dosypujemy jeszcze szczyptę cukru, mieszamy i po wszystkim. Oprócz obierania szparagów, to była najdłuższa robota jaką trzeba tu wykonać.
W drugiej kolejności można zabrać się za wędzony boczek, który kroimy na grubsze "słupki" i odstawiamy na bok.
Trzeci krok to "okorowanie" szparagów: trzeba ściąć wierzchnią, łykowatą warstwę u dołu łodygi oraz odciąć jej końcowy, czasem dosyć mocno zdrewniały kawałek (zwykle 2-2,5cm).
Teraz już mamy z górki :-)
Pocięty boczek wrzucamy na patelnię i zaczynamy go smażyć.
W tym samym czasie, do gotującej się, osolonej wody wrzucamy szparagi. Osobiście, czas gotowania zmieniam w zależności od grubości szparagów i zwykle jest to od 6 do 10 minut.
Gdy szparagi się ugotują, wylewamy gorącą wodę i zalewamy je natychmiast wodą zimną - będą trzymać kolorek :-) Teraz, należy delikatnie wybrać szparagi z garnka i przełożyć je na patelnię ze smażącym się boczkiem. Szparagi można dodatkowo posolić, oprószyć pieprzem, a następnie trzeba je ostrożnie przemieszać. Uwaga! Szparagów nie trzymamy na patelni zbyt długo - 1 minuta wystarczy.
Teraz, zostaje tylko wyłożyć szparagi na talerz wraz z kawałkami usmażonego boczku i dodać przygotowaną wcześniej salso-surówkę.
Smacznego :-)
Komentarze
Podpis: tmacher
14-05-2015
Oh, wyobraziłem sobie Pascala przedstawiającego twój przepis tym swoim fałszywym francuskim akcentem i bardzo ale to bardzo poprawił mi się humor. Dzięki!
Ps.
Danie na pewno smaczne.
HeHe! Proszę bardzo :-) A danie chyba się udało i smakowało, bo rodzina wrąbała i talerze były zupełnie puste :-)