Mision agenturalny
Poniedziałek. Trzeba to przeżyć, bo cóż można zrobić innego?
Jedyna pociecha w tym, że takie "mission impossible" jak ów misio, ma się co tydzień. Daje więc sobie człowiek jakoś radę bo już doszedł do wprawy (a nawet i w rutynę popada) co jednak nie zmienia faktu, że bywa ciężko - zwłaszcza po imieninach czy innych okazjach ;-)
Jedyna pociecha w tym, że takie "mission impossible" jak ów misio, ma się co tydzień. Daje więc sobie człowiek jakoś radę bo już doszedł do wprawy (a nawet i w rutynę popada) co jednak nie zmienia faktu, że bywa ciężko - zwłaszcza po imieninach czy innych okazjach ;-)
Komentarze
Podpis: bagienny
04-04-2016
To co trzyma to co najmniej dwójniak ;]
O tak. Miodek i procenty w jednym - marzenie każdego misia :-)