Emeryt energy drink
Codzienność potrafi dostarczyć człowiekowi przedziwnych stresów.
Udałem się w dniu dzisiejszym do apteki, aby uzupełnić medykamenty, które w trakcie zimowych zaraz zostały pożarte.
Podczas zakupów przeurocza i przemiła Pani Aptekarka zapytała:
- A może przy okazji zaoferuję jakąś multiwitaminę?
Domowa szafka z pigułami ostro przetrzebiona, więc pomyślałem że coś by się przydało.
- W sumie czemu nie, bardzo proszę. - palnąłem.
Wtedy, sięgając gdzieś po pudełko, Pani Aptekarka pozwoliła sobie nieco rozwinąć temat witaminek:
- To specjalna multiwitamina, przygotowana specjalnie dla mężczyzn, ma ciekawy skład, dodaje energii...
Wtedy mnie zmroziło.
W pierwszej chwili pomyślałem, że zaraz dostanę jeden z tych preparatów "ogrodniczych", przeznaczonych do pielęgnacji korzeni - staram się jeść dużo gipsu, więc póki co, takie delicje nie są mi potrzebne.
Później jednak zmroziło mnie jeszcze bardziej, bo pomyślałem że zaraz dostanę karton Geriavit-u. Ja rozumiem że już lekko siwieję tu i tam, no ale żeby w taki sposób człowiekowi wiek wypominać?
Okazało się jednak, że to w miarę normalne witaminki - mają tylko dołożony jakiś żeń-szeń, imbir i coś tam jeszcze.
Połknąłem jedną pigułkę, żyję, po ścianach nie chodzę, ale stanął mi zegarek...
Udałem się w dniu dzisiejszym do apteki, aby uzupełnić medykamenty, które w trakcie zimowych zaraz zostały pożarte.
Podczas zakupów przeurocza i przemiła Pani Aptekarka zapytała:
- A może przy okazji zaoferuję jakąś multiwitaminę?
Domowa szafka z pigułami ostro przetrzebiona, więc pomyślałem że coś by się przydało.
- W sumie czemu nie, bardzo proszę. - palnąłem.
Wtedy, sięgając gdzieś po pudełko, Pani Aptekarka pozwoliła sobie nieco rozwinąć temat witaminek:
- To specjalna multiwitamina, przygotowana specjalnie dla mężczyzn, ma ciekawy skład, dodaje energii...
Wtedy mnie zmroziło.
W pierwszej chwili pomyślałem, że zaraz dostanę jeden z tych preparatów "ogrodniczych", przeznaczonych do pielęgnacji korzeni - staram się jeść dużo gipsu, więc póki co, takie delicje nie są mi potrzebne.
Później jednak zmroziło mnie jeszcze bardziej, bo pomyślałem że zaraz dostanę karton Geriavit-u. Ja rozumiem że już lekko siwieję tu i tam, no ale żeby w taki sposób człowiekowi wiek wypominać?
Okazało się jednak, że to w miarę normalne witaminki - mają tylko dołożony jakiś żeń-szeń, imbir i coś tam jeszcze.
Połknąłem jedną pigułkę, żyję, po ścianach nie chodzę, ale stanął mi zegarek...
Komentarze
Brak komentarzy...