Ferdy Fakturke
Każda robota do wykonania na wczoraj, terminy projektów ponapinane jak skóra na hollywódzkiej gwieździe, a płacenie za to wszystko już takie pilne nie jest. Zwykle okazuje się że ktoś czegoś zapomniał, albo że księgową porwali kosmici i trzeba poczekać aż wróci, albo że prezes nie ma czasu na takie trywialne sprawy, bo akurat teraz szuka swojej tożsamości płciowej.
Trapiło mię to straszliwie, więc tak sobie kiedyś usiadłem, dumałem, myślałem i wymyśliłem, że te wszystkie wymówki mają jedno podłoże. No cóż: różne są fobie, więc prezesowi Januszowi wypada okazać nieco wyrozumiałości. Zresztą co nam biednym wyrobnikom pozostaje?
Chyba tylko częste odwiedzanie MOPS-u i stołówek Caritas-u :-)
Komentarze
Brak komentarzy...