Mondaj apokalipsa

Mondaj apokalipsa
No i jak tam po sylwestrowo-świątecznym maratonie? Przed nami pełny, roboczy tydzień - to musiało kiedyś nastąpić. Aż żal serce ściska, choć niejedna wątroba jest pewnie wniebowzięta.
Gdyby jednakowoż zderzenie z szarą rzeczywistością było wyjątkowo bolesne, pamiętajcie o urlopie na żądanie - powinien zadziałać jak poduszka powietrzna. No, może niezbyt dobrze napełniona poduszka, ale nie ma co wybrzydzać ;-)

Komentarze
Podpis: Beri
09-01-2018
Poniedziałek... Jeszcze wczoraj byłem w raju Dziś zupełnie Świat jest inny. We łbie huczy jak w tramwaju Klimat w gardle jest pustynny. W pracy będzie jatka krwawa Po południu to już skonam. Bowiem czeka mnie rozprawa W której sędzią będzie żona…
Brawo, brawo! :D
Podpis:
E-mail:
Strona WWW (bez http://):
Komentarz:
Pola z gwiazdką muszą być wypełnione. Email nie jest publikowany.